Piękny dzień.
Wychodzę po fajki.
Słońce oślepia mnie już przy wyjściu z klatki.
Ironiczny uśmiech na mojej twarzy.
Idę do sklepu, kupuję sok pomarańczowy, paczkę mentoli, wychodzę.
Otwieram sok, upijam łyk, odpalam papierosa.
Na mojej twarzy słoneczny promyk, przemyka, mrużę oczy.
Ironiczny uśmiech zmienia się w rozkosz.
Upijam kolejny łyk soku.
Do domu wracam okrężną drogą, delektuję się tą chwilą.
Wspaniały, leniwy spacer w roztopach.
Rzeki brudu płyną ulicą, czuję się, jakby i brudy mojego życia spływały ze mnie.
Łyk soku, przełykam, soczysty kawałek miąższu spływa po ścianach aksamitnego gardła...
Co jest?
To nektar, wkurwiam się.
Kawałki owoców, chujwieco.
Zamykam oczy, idę dalej.
Wspaniały dzień, mam go na własność.
Idzie wiosna, wiem to.
piątek, 12 lutego 2010



Jestem wielce rozczarowana,
po raz kolejny...
Coś jest nie tak,
kiedy są dwie osoby,
które bardzo, bardzo chciały być razem,
a nie potrafią zrobić tego żeby się pogodzić...
Nie potrafią się dotrzeć,
a każda próba ratowania czegokolwiek,
(bo już nie mówię, że związku)
kończy się jeszcze większą kłótnią, rozczarowaniem...
Wszystko to, co buduję
rozpada się z wielkim hukiem.
Przeraża mnie małe miasto.
Przerażają mnie ci wszyscy ludzie,
którzy przeszywają Cię wzrokiem na wylot.
Poprzez jedno spojrzenie,
potrafią powiedzieć wszystko,
co niekoniecznie jest prawdą.
Tutaj ludzie zaglądają sobie do okien,
a sąsiadki spotykają się codziennie
na wieczorne plotki pod klatką.
Co by nie zostało przez Ciebie zrobione,
od razu wiedzą o tym wszyscy,
wiedzą to nawet przed Tobą...
I to jest największy minus mojego miasta.
Nie jedyny, jest po prostu największy,
najbardziej przeszkadza.
Ale kocham moje miasto, mimo wszystko.
Bo są w nim także miejsca,
w których zapomina się o wadach.
Bo są w nim także znajomi,
przy których zapomina się o całym świecie.
Dogaszam papierosa, upijam ostatni łyk kawy,
wciskam 'dodaj wpis', jestem spełniona.
Subskrybuj:
Posty (Atom)